12.) Aura duchowna ZiemiKażdemu jest wiadome, że naszą planetę otacza jej własne pole magnetyczne. Bez niego nie byłoby życia na Ziemi. Jego istnienie zawdzięczamy ciekłemu metalowemu jądru w środku naszej planety w połączeniu z jej ruchem obrotowym. Wszystko co żyje na Ziemi, zatem rośliny, zwierzęta i ludzie rozpościerają wokół siebie słabe pole elektromagnetyczne. Często wspomina się o nim używając nazwy aura. Zbudowano przyrząd, za pomocą którego aurę tę można sfotografować. Jednakże nikt, albo prawie nikt nie wie, że również cała nasza planeta Ziemia ma własne duchowe pole magnetyczne. Swoją aurę duchową. Każdy stworzenie żyjące na Ziemi, zdolne do myślenia i przejawiania uczucia szczęścia, optymizmu i radości albo strachu, pesymizmu i smutku emituje wokół siebie pozytywną lub negatywną energię duchową. Z połączenia takich cząstkowych energii powstaje aura duchowa naszej planety, aura duchowa Ziemi. Aura ta jest obrazem duchowym ludzkości. Jest to świadectwo stanu duchowego ludzi żyjących głównie w dzisiejszych czasach. Także w tej dziedzinie obowiązuje prawo bezwładności. To znaczy, że za jakość małej części aury odpowiadają też ludzie, których już nie ma między nami żywymi. Radość z życia. Jaka liczba spomiędzy nas, ludzi na Ziemi, budzi się rano nastawionymi optymistycznie, z uczuciem radości z życia? Z kolei jaka liczba budzi się z poczuciem braku nawet własnego łóżka i nie wiedząc, czy mają cokolwiek do jedzenia? Jakie ilości i jakiej jakości energie duchowe wkładają jedni i drudzy do całkowitej puli aury duchowej Ziemi? Zgodnie z danymi opublikowanymi przez ONZ w 2018 r., około 1,3 miliarda ludzi na świecie żyje poniżej granicy ubóstwa. W tym 662 miliony to dzieci do 18 lat. Badania przeprowadzono w 104 państwach świata (na ogólna liczbę około 200 państw istniejących na całym świecie). W 2015 r. Bank Światowy ustalił wysokość granicy ubóstwa w wysokości 1,9 USD na osobę i dzień. To znaczy 57 USD na miesiąc. Za mniej niż 57 USD miesięcznie na całym świecie musi przeżyć 1,3 miliarda ludzi. Jakie myśli ci ludzie przekazują do aury duchowej Ziemi? Ludzie bogaci. Nawet bogatym nie wiedzie się najlepiej. Dziennie na świecie powstają i likwidowane są setki firm. Towarzyszy temu stres przedsiębiorców, pracowników czy członków ich rodzin. Corocznie wzrasta liczba ludzi potrzebujących używać leki antydepresyjne. Matki z dziećmi. Czy słyszeliście o takim porównaniu, że matka wychowująca dziecko i mająca przez dłuższy czas poczucie, iż nie daje sobie rady z wszystkim, co by chciała ogarnąć, przeżywa stres porównywalny ze stresem bankrutującego przedsiębiorcy? Przy tym mało która z nich potrafi tę nerwowość ukryć w sobie na tyle, aby jej dzieci tego nie zauważały. Prawie zawsze przeniesie ją na rodzinę. Zawody wywołujące stres. Ilu ludzi na świecie ma taką pracę, że wychodzi z niej, wracając do domu, będąc w pełni spokojnymi? Spokojnymi z rodzajem wykonywanej pracy, z kolektywu i z wysokością wynagrodzenia? Niewiele. Bardzo mało. Jeśliby tylko istniała tak możliwość, większość ludzi by z radością wymieniła swoją pracę na lepszą. Jednakże innego, czy lepszego zatrudnienia pod ręką nie mają. Wynikiem tego stanu jest niezadowolenie i nerwowość, które na poziomie duchowym wnoszą do aury duchowej Ziemi. Szkolnictwo i edukacja. Ile niepotrzebnych bredni wtłaczanych jest do głów uczniów czy studentów szkół wyższych, w dzisiejszym świecie? Powtórzę, że często chodzi o zupełnie nikomu nieprzydatny materiał do nauczenia się. |
|||