14.) Prawo równowagi duchownej

We Wszechświecie wszystko musi być w równowadze. Dotyczy to także sfery materialnej i duchowej Uniwersum. W przeciwnym razie powstałby chaos i doszłoby do rozpadu całego systemu.

W równowadze jest nasz Układ Słoneczny i nasza Galaktyka zwana „Drogą Mleczną”. W równowadze muszą się też znajdować pozostałe galaktyki, każdy z wszechświatów i Uniwersum jako całość.

Przy okazji wzmianki o kosmitach wspomniałem, że w wyniku ich przybycia na Ziemię doznalibyśmy więcej szkód niż korzyści. Wyrządziliby również krzywdę samym sobie. Dlaczego?

Wyobraźmy sobie, że w całym naszym wszechświecie istnielibyśmy jedynie my na Ziemi i jeszcze jedna planeta zamieszkała przez kosmitów. Na mocy prawa równowagi oznaczałoby to, że jeśli na przykład aura Ziemi zawierałaby 30% pozytywnej energii duchowej, wtedy aura planety kosmitów musiałaby jej mieć 70%. Jeśli my, tu na Ziemi „zmądrzelibyśmy i polepszylibyśmy się“ zwiększając tym samym ilość pozytywnej energii na 40%, u sąsiadów-kosmitów ilość pozytywnej energii musiałaby spaść do wartości 60%. W taki prosty sposób działa po prostu prawo równowagi duchownej planet we wszechświecie.

Planet zamieszkałych przez kosmitów mądrzejszych od nas, są w naszym wszechświecie setki tysięcy. Na kolejnych dalszych planetach żyją setki tysięcy istot „głupszych od nas“. Przy tym każda z planet ma swoją własną aurę duchową. Suma całej energii duchowej aur wszystkich planet we wszechświecie musi się składać w 50% z duchowej energii pozytywnej i w 50% z duchowej energii negatywnej.

Nawiązując do powyższego należy przypomnieć poniżej podane fakty. Według stanu dzisiejszej wiedzy naukowej, po zliczeniu masy gwiazd i planet oraz dodaniu masy całości fenomenów korpuskularno-falowych we Wszechświecie, to jak na razie poznamy około 3% do 4% objętości masy Wszechświata. Inaczej mówiąc, oznacza to, że do chwili obecnej nie wiemy co w 96% - 97% wypełnia Wszechświat. Nie poznamy 96-97% tego, co nas otacza, w czym unosi się nasza Ziemia. Otóż między gwiazdami, planetami i galaktykami istnieje „coś”. Jest to „coś”, czego do teraz nie poznaliśmy. Nie ma tam „niczego“. Jest tam obecna jakaś forma energii, albo czegoś innego, lecz ciągle czeka na odkrycie. I właśnie przez takie, nieznane nam formy energii, połączone są nawzajem aury duchowe wszystkich planet we Wszechświecie, zamieszkałych przez istoty myślące. Dotyczy to wszystkich 12 wszechświatów.

Z powyższych dywagacji wypływa, że gdyby cywilizacje rozwinięte masowo kontaktowały się z tymi mniej rozwiniętymi, przyspieszając w ten sposób postęp naukowo-techniczny i pozostałe dziedziny z tym związane, pomagałyby im zwiększać udział pozytywnej energii duchowej w aurach ich macierzystych planet. Z drugiej strony prawo równowagi duchownej automatycznie działałoby tak, że w aurach planet cywilizacji bardziej rozwiniętych ilość pozytywnej energii duchowej ulegałaby zmniejszeniu. W ten sposób cywilizacje bardziej rozwinięte szkodziłyby same sobie. Z tego powodu cywilizacje bardziej rozwinięte jedynie w wyjątkowych przypadkach, oficjalnie, na płaszczyźnie politycznej, kontaktują się z tymi mniej rozwiniętymi w porównaniu z nimi. Jeśli do tego dojdzie, musi być ku temu jakiś szczególny powód. Na mocy niepisanego prawa obowiązuje zasada, że mniej rozwinięte cywilizacje powinny odkrywać tych bardziej rozwiniętych. Jednakże w wyjątkowych przypadkach może być odwrotnie.

Späť